poniedziałek, 12 marca 2012

Wywiad z mgr Małgorzatą Stasiak cz.2

Druga część wywiadu poświęcona fenomenie seriali.

 
1) Czy wiedza, którą przekazuje każdy seriali przydaje się w życiu ?

Każdy nie, ale niektóre pokazują sytuacje czy postawy, o których być może widzowie inaczej by się nie dowiedzieli. Ponieważ producenci nowego typu seriali amerykańskich bardzo dbają o odtwarzanie realiów epok, w których dane produkcje się rozgrywają, stają się one źródłem wiedzy o modzie, sztuce użytkowej, muzyce danego okresu (np. lat 60. w serialu „Mad Men”). Jest to sposób na połączenie przyswajania wiedzy z rozrywką.

„Mad Men”

"Różowe lata 70-te"


2) Jaka jest Pani opinia na temat tworzenia nowych sezonów seriali? Czy tracą one na wartości przez taką długą emisję? Czy jest jakiś serial, który chciałaby Pani, aby powrócił na ekrany telewizorów?

Zdarza się tak, że drugi sezon serialu jest lepszy niż pierwszy. Kolejne są zazwyczaj coraz słabsze, bo formuła się wyczerpuje. Widz lubi się przyzwyczaić do bohaterów, ale odczuwa także potrzebę bycia zaskakiwanym. A z pomysłami twórców na zaskakiwanie odbiorców bywa różnie. Tak jak w przypadku „Zagubionych” – serialu, który wywoływał histerię. W pewnym momencie sami scenarzyści zagubili się w zawiłościach fabuły tak, że produkcja nawet dla wielu zagorzałych fanów stała się niestrawna. Kontynuacja na siłę burzy też wrażenie po dobrych, początkowych sezonach. Ten problem nie ominął serialu „Californication”, którego piąta odsłona przeczy założeniom, naturalności i humorowi pierwszych sezonów.

3) Na czym polega fenomen seriali? Nadal powstaje ich coraz więcej, i zdobywają szeroką publikę, dlaczego tak jest?

Współcześnie seriale przejęły rolę, którą w zamierzchłych czasach pełniły mity. Odbiorca potrzebuje uniwersalnych historii, bohaterów, z którymi może się utożsamić. W ten sposób zapewniamy sobie ciągłość kulturową. Dziś, w czasach fragmentaryzacji, szczególnie potrzebujemy elementu stałości. Trudno także oprzeć się wrażeniu, że seriale nowego typu są konstruowane na podobieństwo wielkich powieści realistycznych: z zapleczem ideowym, ciekawymi postaciami drugiego planu oraz bogatym fundamentem psychologicznym.
Prostsze powody to potrzeba coraz bardziej wysublimowanej rozrywki. Te najlepsze seriale coraz częściej służą za pomost między kulturą popularną a wysoką, między którymi bardzo długo budowano mur nie do wyburzenia. Internet i seriale zaczęły go burzyć.

Zdjęcia: http://obrazki.tnttorrent.info/tnt24.info_Mad_Men_-_Season_1-2-3-4_BluRay_480p_x264-BoB_mkv_eng_.1936__390645.jpeg, http://i2.pinger.pl/pgr230/166a5160001724914af720e3, http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201002/1266849396_by_ABi667.jpg

niedziela, 11 marca 2012

Wywiad z mgr Małgorzatą Stasiak cz.1


Wywiad jest podzielony na 2 części, w pierwszej (przedstawionej poniżej) zawarte są prywatne odczucia mgr Małgorzaty Stasiak - filmoznawczyni na Uniwersytetcie Opolskim na temat seriali. 

1) Jaki jest Pani ulubiony serial telewizyjny i dlaczego?

Pierwszym serialowym uczuciem obdarzyłam „Sześć stóp pod ziemią”. Twórca scenariusza „American Beauty”, Allan Ball, wykreował telewizyjne arcydzieło powalające odwagą, spójnością treści i formy, świetnym dramatyczno-groteskowym aktorstwem. A najważniejsze jest to, że serial przełamał tabu – temat śmierci. 




2) Dlaczego w ogóle ogląda Pani seriale?

Relaks, wiedza, rozrywka, ćwiczenie językowe, ciekawa struktura narracyjna i estetyczna – to powody, dla których oglądam seriale. Niektóre produkcje amerykańskie potrafią połączyć wszystkie te elementy. W mojej dziedzinie – filmoznawstwie – seriale to także wspaniały materiał badawczy, bo światy telewizji i kina bardzo często się dziś przenikają. Obserwowanie tych zmian pozwala mi również na lepszy kontakt ze studentami i zrozumienie ich gustów.

3) Przez jakie media są oglądane seriale? Za pomocą telewizji czy internetu? Co Pani preferuje?

Wolałabym oglądać seriale w telewizji, oczekując na kolejny odcinek, robiąc z takiego seansu mały rytuał. W ten sposób oglądałam z siostrą „Miasteczko Twin Peaks” i dzięki temu mam bardzo silne wspomnienia związane z niektórymi odcinkami. Dziś jednak częściej oglądam seriale w Internecie. Zaletą tej sytuacji jest swobodny dobór czasu emisji.




4) Z jakim bohaterem/ bohaterką serialową utożsamia się Pani najbardziej?

Podziwiam Mildred Pirce – tytułową bohaterkę miniserialu HBO, którą zagrała Kate Winslet. Ma upór, jest silną, niezależną kobietą potrafiącą sobie poradzić w bardzo trudnych okolicznościach. Lubię bohaterów dwuznacznych, których postępowanie wymyka się łatwym ocenom. Taki jest Donald Draper, bohater serialu „Mad Men”.



5) Kto jest wg Pani najbardziej irytującą postacią w danym serialu?

Wszyscy bohaterowie „Mody na sukces”. Raz na kilka miesięcy funduję sobie seans tego serialu. To w zupełności wystarcza, aby orientować się w fabule. Nie mogę wyjść z podziwu dla scenarzystów, którzy wikłają postacie w kolejne kazirodcze związki. Jest to jedna z moich serialowych „guilty pleasures”.(tł. grzeszne przyjemności)


6) Jaki serial poleca Pani swoim znajomym do obejrzenia?

Znajomym i studentom polecam „Anioły w Ameryce” autorstwa giganta amerykańskiego kina Mike'a Nicholsa. To miniserial HBO, od którego rozpoczęła się moda na ten gatunek. Z ostatnich produkcji świetne okazuje się „Zakazane imperium” – serial, którego producentem jest Martin Scorsese. W ciekawy, często brutalny sposób ukazuje środowisko gangsterskie w czasach prohibicji w Stanach Zjednoczonych.



7) Czy jest taki serial, o którym Pani nadal pamięta? Który szczególnie zapadł w pamięć?

Nigdy nie zapomnę serialu „Cudowne lata” – powstał jeszcze w latach 80. Oglądałam go jako dziecko. Był bardzo nostalgiczny. Główny bohater wspominał swoje dzieciństwo, potem młodość. Twórcy pokazali także przemiany społeczne w Stanach Zjednoczonych na przykładzie historii zwykłej rodziny. Będę zawsze wracać do „Miasteczka Twin Peaks” , bo odkrywa geniusz Lyncha, jego humor, wyczucie abstrakcji i groteski.

8) Jak dużo czasu poświęca Pani na oglądanie seriali? Czy seriale telewizyjne to „pochłaniacze czasu”?

Wszystko zależy od jakości danej produkcji. Staram się nie wciągać w seriale, o których wiem, że służą jedynie rozrywce. Najpierw śledzę recenzje i opinie krytyków, dopiero później – zaczynam oglądać serial. Zanim jednak przyjęłam tę strategię minęło trochę czasu. To pewne – duża część seriali to „pochłaniacze czasu”.



Zdjęcia:  http://static.polskieradio.pl/files/c6f3447b-2540-4d87-b43a-9cc74350cb74.file, http://bataneyelid.files.wordpress.com/2011/03/don-draper-quotes-366x275.jpg?w=640, http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201002/1266245528_by_paawian.jpg,